Zakończenie postępowania restrukturyzacyjnego to zawsze powód do satysfakcji, ale są sprawy, które wymagają szczególnie dużo wysiłku i determinacji. Właśnie taką sprawą była restrukturyzacja drukarni z Białej Podlaskiej specjalizującej się w druku wielkoformatowym – sprawa, która trwała około 3 lat i wymagała trzech kolejnych postępowań restrukturyzacyjnych.
Pierwsze postępowanie w trybie przyspieszonego postępowania układowego (PZU) przebiegło bardzo sprawnie. Udało nam się wynegocjować i przyjąć korzystny układ z wierzycielami, który dawał firmie realną szansę na wyjście z kryzysu.
Niestety, Sąd odmówił zatwierdzenia układu, powołując się na błędnie ustalony dzień układowy. W naszej ocenie stanowisko Sądu było całkowicie błędne – dzień układowy został ustalony prawidłowo, zgodnie z przepisami prawa restrukturyzacyjnego. Złożyliśmy zażalenie, jednak Sąd drugiej instancji podtrzymał błędne rozumowanie pierwszej instancji.
Było to szczególnie frustrujące, ponieważ układ został przyjęty przez wierzycieli, a firma miała realną szansę na kontynuację działalności.
Po nieudanym zakończeniu pierwszego postępowania szybko otworzyliśmy kolejne – tym razem PZU bez obwieszczenia. Niestety, mimo intensywnych negocjacji, nie udało się przyjąć układu z powodu odmownego głosu wierzyciela zabezpieczonego rzeczowo na majątku dłużnika.
Wierzyciel zabezpieczony ma w postępowaniu restrukturyzacyjnym szczególną pozycję i jego głos może zablokować przyjęcie układu, nawet jeśli pozostali wierzyciele go popierają.
Trzecie podejście wymagało zmiany strategii. Tym razem wyłączyliśmy wierzyciela zabezpieczonego z układu i wynegocjowaliśmy z nim osobne porozumienie poza postępowaniem restrukturyzacyjnym.
Przyjęliśmy układ i złożyliśmy wniosek o jego zatwierdzenie, tym razem ustalając dzień układowy dokładnie tak, jak życzył sobie tego Sąd. Sąd zatwierdził układ i firma mogła wreszcie kontynuować działalność na nowych, stabilnych warunkach.
Sama seria postępowań restrukturyzacyjnych to tylko część historii. Kluczowa była praca wykonana „w międzyczasie”, gdy firma nie korzystała z ochrony układowej po niezatwierdzonym pierwszym postępowaniu.
W tym trudnym okresie:
Przypadek drukarni z Białej Podlaskiej pokazuje, że w sytuacji braku ochrony po niezatwierdzonym układzie nie ma jednego złotego środka. Kluczowe jest:
Nasza ochrona prawna była na tyle szczelna, że firma przetrwała ten trudny, trzyletni okres i funkcjonuje do dziś. Ludzie zachowali pracę, a przedsiębiorstwo dalej świadczy usługi w zakresie druku wielkoformatowego.
Postępowanie prowadził r. pr. Andrzej Kopeć z Kancelarii TKW Tkaczyk Kopeć Wrembel. To właśnie w takich momentach widać, że nasza praca ma realny sens – ratujemy firmy, ratujemy miejsca pracy.
Twoja firma potrzebuje restrukturyzacji? Skontaktuj się z nami. Specjalizujemy się w trudnych sprawach restrukturyzacyjnych i pomagamy przedsiębiorcom wyjść z kryzysu, nawet gdy sytuacja wydaje się beznadziejna.
Kancelaria TKW Tkaczyk Kopeć Wrembel – doświadczenie w restrukturyzacji przedsiębiorstw, które się liczy.